kariera-menedżera-odcinek-3

Czy to, co przeżywamy podczas straty pracy, może układać się w definiowalny proces?

W poprzednich odcinkach poznałeś Andrzeja i jego historię zawodową. W tym, dowiesz się, jak nasz bohater poradził sobie z utratą pracy. 

Jeśli doświadczyłeś/łaś podobnej sytuacji, możesz sprawdzić na ile jego przeżycia odzwierciedlają Twoje własne. Bo podobno, nasze najbardziej osobiste są w gruncie rzeczy uniwersalne. 

Czy wiedza o tym, że:

  • inni mają podobnie, więc to co przeżywam, jest normalne
  • jeśli jestem w punkcie A to czeka mnie jeszcze B i C zanim dojdę do D

może okazać się ulgą? Jak  sądzisz?

Zaskoczenie

To był prawdziwy szok. Nie, żeby Andrzej o tym nie myślał. Ale jednak rozmyślania to jedno, a realna sytuacja to drugie. Zbliżał się koniec miesiąca i był jak zwykle umówiony z szefem. Wiedział, że firma przeżywa trudne chwile, a wyniki nie są najlepsze, ale tak się przecież zdarza. 

Dostał wymówienie. Prezes tłumaczył mu, że nie powinien tego brać osobiście. Że to obiektywna sytuacja, a firma musi przejść gruntowną restrukturyzację. Andrzej jednak czuł się winny, a nawet gorszy od tych, którzy zostają. Może gdyby bardziej się postarał nie doszłoby do tego, zastanawiał się. Wywód przełożonego był logiczny, ale Andrzej nie mógł się na nim skupić. Był coraz bardziej przygnębiony, a wkrótce również przerażony. Jak sobie teraz poradzi? Co zrobi? Gdzie znajdzie inną pracę? A jeśli nie znajdzie albo będzie to długo trwało? Co z kredytem? 

Przez weekend nic nikomu nie powiedział. Było mu zwyczajnie wstyd i głupio, że go zwolnili. Nie wiedział, co powiedzieć najbliższym. Nie miał żadnego planu B. Rano budził się z myślą, że to jakiś zły sen i zaraz wszystko wróci do normy. Łudził się, że szef przemyśli sprawę i zaproponuje mu znowu jakieś stanowisko w firmie. 

Przez kolejny tydzień nic się jednak nie zmieniło, postanowił więc sam jeszcze raz porozmawiać z szefem i nakłonić go do zmiany decyzji. Nic nie wskórał, za to teraz czuł się poniżony. Powoli narastała w nim złość i poczucie niesprawiedliwości. Był zły na firmę, na szefa, na kolegów, którzy tylko klepali go ze współczuciem po ramieniu, ale nic nie zrobili, żeby został. Włożył tyle wysiłku, żeby firma miała się jak najlepiej, a teraz tak mu odpłacają. To niebywałe, myślał. 

Pogodzenie 

Mijał kolejny tydzień, Andrzej zaczął pakować swoje rzeczy i powoli przyzwyczajać się do myśli, że to już naprawdę koniec. Dawno temu, na coachingu usłyszał, że każda zmiana, która nie jest naszą decyzją, choć  wydaje się trudna, zazwyczaj wychodzi nam na dobre. Podobno też dostajemy nie to czego chcemy, tylko to, co jest nam naprawdę potrzebne. W życiu prywatnym zauważył, że coś w tym jest. Dlaczego więc z życiem zawodowym miałoby być inaczej. Przecież już dawno myślał o tym, że warto by pójść dalej, sprawdzić się gdzie indziej. Ale gdyby firma nie podjęła decyzji za niego, sam pewno by się nie odważył na taki krok.

Działanie 

Skoro tak, to Andrzej postanowił potraktować to jako szansę i zaczął sprawdzać różne możliwości. Odnowił kontakt ze starymi kolegami. Zapisał się na portale z ogłoszeniami pracy. Odgrzebał ofertę od konsultantki, którą dostał jakiś czas temu. Nie mógł jednak zrozumieć, za co miałby jej płacić, skoro ta osoba nie znajdzie mu pracy. Wprawdzie nie ma aktualnego CV, ale w sieci jest sporo kreatorów do tworzenia tychże, sam też widział wiele aplikacji przy rekrutacjach do swojego działu. A profil w portalach dla profesjonalistów w zasadzie już ma, choć z niego prawie nie korzysta. No może do komunikacji ze znajomymi z dawnych lat. Zapisał się też do grupy dla osób poszukujących pracy. Te działania sprawiły, że znów zaczął odzyskiwać kontrolę nad sytuacją.

KONIEC CZĘŚCI 3.


logo karierownia.pl

© karierownia.pl